Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

WOJSKO - Koniec z pobłażaniem dla pijanych i zażywających narkotyki żołnierzy

0
Podziel się:

Alkohol? Ekscesy po pijaku? To plaga polskiego wojska. Resort obrony mówi "dość". Obowiązują już wszystkie rozporządzenia do nowej ustawy o dyscyplinie wojskowej.

WOJSKO - Koniec z pobłażaniem dla pijanych i zażywających narkotyki żołnierzy

Jakie zmiany wprowadzono w armii? Przede wszystkim koniec z pobłażaniem dla pijanych i zażywających narkotyki. Do tej pory, aby ich ukarać, potrzebny był wniosek prokuratury wojskowej lub sądu. Teraz, dzięki tzw. „wykroczeniom na żądanie”, pijanego żołnierza dyscyplinarnie ukarze przełożony. Jest też nowy środek zapobiegawczy – niedopuszczenie do wykonywania czynności służbowych. A wszystko to po natychmiastowym badaniu krwi. Jeśli okaże się, że żołnierz na służbie pił lub zażywał narkotyki, od razu wyląduje w izbie zatrzymań (ma ich być 17 w skali całego kraju). MON zmienił też procedury. Jeśli sprawa nie będzie budzić wątpliwości, żołnierz trafi do izby zatrzymań nawet w ciągu kilkudziesięciu minut. A wszystko to w ramach „trybu uproszczonego”. – Zmiany pozwalają na szybsze reakcje dyscyplinarne – twierdzi kpt. Jacek Thomas z Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Poznaniu. – Tryb skrócony to postępowanie, które kończy się wpisem do karty ukarań żołnierza. Uznanie winy i podpis żołnierza czynią całą procedurę
dużo prostszą – dodaje. Nowe przepisy przypominają więc bardzo policyjne dyscyplinowanie za pomocą mandatów. Jeśli jednak żołnierz nie uzna swojej winy, nie będzie podlegał trybowi uproszczonemu. – Wtedy prowadzimy zwykłe postępowanie – mówi kpt. Jacek Thomas. A co mówią statystyki dotyczące niepokornych żołnierzy? Według Naczelnej Prokuratury Wojskowej w 2009 r. sądy wojskowe wydały w sprawach o przestępstwa i wykroczenia orzeczenia wobec 2670 osób. Wojskowe prokuratury prowadziły 8517 spraw o przestępstwa i wykroczenia. 60 proc. spraw o przestępstwa skierowano do sądu z aktem oskarżenia. A w Wielkopolsce? Wojskowa Prokuratura Garnizonowa w Poznaniu zakończyła w tym roku siedem spraw dotyczących wykroczeń. – Wszyscy żołnierze pod wpływam środków odurzających pełnili służbę i znajdowali się na terenie jednostek – mówi mjr Michał Wyszyński z Wojskowej Prokuratury Garnizonowej w Poznaniu. – Dwie sprawy, które dotyczą przestępstw popełnionych pod wpływem środków odurzających w tym roku zakończono. Obaj
żołnierze zostali zdjęci ze służby. Jeden był pijany, drugi odurzony marihuaną. Jedna sprawa dotyczy też prowadzenia kolumny pojazdów wojskowych w stanie nietrzeźwości. Gdyby więc nowe przepisy obowiązywały wcześniej, pijany żołnierz prawdopodobnie nie wsiadłby za kółko służbowego samochodu, tylko wylądował w izbie zatrzymań. Dyscyplinarnie ukarany i z wpisem do karty. Żaden z wojskowych „pod wpływem” nie zostałby też dopuszczony do wykonywania innych czynności służbowych, choćby ćwiczeń w jednostce. I choć wprowadzenie armii zawodowej spowodowało zmniejszenie liczby wykroczeń, nie można mówić, że problem został rozwiązany. – Jest mniej wykroczeń, bo nie ma żołnierzy z poboru. Liczba przestępstw, w porównaniu z zeszłym rokiem, utrzymuje się jednak na podobnym poziomie – przyznaje mjr Michał Wyszyński. Do tego dochodzi pozbawienie armii części odpowiedzialności. – Czyny popełnione przez żołnierzy poza jednostką podlegają teraz powszechnym organom ścigania – mówi ppłk Marcin Wiącek z Żandarmerii Wojskowej.

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)