Rządzący dotychczas w Korei Południowej konserwatyści wygrali zakończone wczoraj wybory parlamentarne. Zdobyli większość, bo 152 mandaty w liczącym 300 miejsc Zgromadzeniu Narodowym. Dziś opublikowano oficjalne wyniki.
Przedwyborcze sondaże wskazywały na porażkę konserwatywnego obozu władzy, skupionego wokół Wielkiej Partii Narodowej (GNP), i na zwycięstwo opozycyjnej, centrolewicowej Partii Demokratycznej (DEP).
Tymczasem konserwatyści uzyskali o 25 mandatów więcej niż centrolewica. Frekwencja wynosiła 54,3 proc. z 40 milionów uprawnionych do głosowania. W poprzednich wyborach frekwencja była niższa - 46,1 proc.
246 członków parlamentu zostało wybranych w wyborach powszechnych; pozostałe mandaty rozdzielono proporcjonalnie do liczby głosów zdobytych przez poszczególne partie. Prezydent Korei Płd. Li Miung Bak z GNP oświadczył, że obywatele dokonali _ mądrego wyboru _. Środowe głosowanie było w zasadzie testem popularności przed mającymi odbyć się jeszcze w tym roku wyborami prezydenckimi.
Przegrana partii rządzącej byłaby ciosem dla prezydenta Li, który od chwili objęcia stanowiska w 2008 roku zajmuje twarde stanowisko wobec komunistycznej Korei Północnej.
Czytaj więcej o Korei Południowej | |
---|---|
Grożą, że strącą rakietę. Obama jest za Phenian planuje wystrzelić rakietę, mającą wynieść na orbitę okołoziemską sztucznego satelitę. | |
Takiego leku jeszcze nie było. Z człowieka Południowokoreańska Agencja ds. Leków po raz pierwszy na świecie dopuściła do sprzedaży lek zawierający ludzkie komórki macierzyste. | |
Pierwsze pogróżki po śmierci Kim Dzong Ila Prezydent Li Miung Bak podkreślił, że głównym celem jego kraju jest pokój i stabilność na Półwyspie Koreańskim. |