aktualizacja 14:43
Na Ukrainie doszło do wybuchu w tramwaju w Dniepropietrowsku. Rannych zostało dziewięć osób. Początkowo podawano, że przyczyną była świeca dymna, potem pojawiła się wersja dotycząca wybuchu prochu strzelniczego.* *Ranni doznali oparzeń, przewieziono ich do szpitala. * *W Dniepropietrowsku nie są rozgrywane mecze Euro 2012.
na zdjęciu ranni w poprzednim wybuchu w Dniepropietrowsku, który miał miejsce 27 kwietnia br.
Jak podaje agencja Interfax, dziewięć osób zostało rannych (w tym jeden nastolatek). Według pierwotnej wersji zdarzeń eksplodowała najprawdopodobniej świeca dymna, wrzucona do tramwaju przez nieznanych sprawców. Jednak według kolejnej wersji zdarzeń, przyczyną wybuchu był proch strzelniczy, przewożony przez jednego z pasażerów - myśliwego.
Władze zapewniły, że incydent w tym mieście nie był zamachem, a eksplozja nastąpiła, gdy jeden z pasażerów przypadkowo upuścił na podłogę tramwaju pudełko z prochem, które legalnie nabył w sklepie myśliwskim. Pasażer ten jest członkiem dniepropietrowskiego koła myśliwych i rybaków.
_ - Oświadczam, że doszło do samozapalenia się prochu. Nie był to akt terrorystyczny, jednak zostanie wszczęte śledztwo w sprawie naruszenia zasad przewożenia niebezpiecznych substancji, co doprowadziło do obrażeń cielesnych _ - oświadczyła cytowana przez ukraińskie media prokurator obwodowa w Dniepropietrowsku Natalia Marczuk. Zapewniła, że poniedziałkowy incydent nie ma nic wspólnego z zamachami bombowymi z kwietnia bieżącego roku.
Pod koniec kwietnia w tym samym mieście na Ukrainie doszło do czterech wybuchów, w których rannych zostało trzydzieści osób, w tym dziesięcioro niepełnoletnich. Eksplozje nastąpiły około południa, w krótkich odstępach czasu. Pierwszy ładunek wybuchł na przystanku tramwajowym koło opery, następny nieopodal kina i technikum, a trzeci - przy wejściu do parku. Czwarta bomba również eksplodowała przy budynku opery.
Prokuratura potraktowała serię wybuchów jako akt terrorystyczny. Za ujęcie sprawców władze wyznaczyły nagrodę w wysokości 2 milionów hrywien, czyli ok. 790 tysięcy złotych.
31 maja szef MSW Ukrainy Witalij Zacharczenko poinformował, że dwaj sprawcy wybuchów, którzy żądali 4,5 mln dolarów okupu, zostali ujęci. 1 czerwca poinformowano o zatrzymaniu kolejny dwóch zamieszanych w zamachy osób.
Ukraińskie władze zapewniły po eksplozjach w Dniepropietrowsku, że nie miały one nic wspólnego z rozgrywkami Euro 2012 na Ukrainie.
| Czytaj więcej w Money.pl | |
|---|---|
| Coraz więcej ofiar zamachu na Ukrainie Cały czas docierają nowe informacje o rannych. Jest wśród nich dziewięcioro dzieci. | |
| Przerażające opowieści świadków wybuchów - Byliśmy tuż obok bomby - tak wydarzenia w Dniepropietrowsku na Ukrainie relacjonuje Polka Dagmara Gregorowicz. |