Ostatnia aktualizacja 20:05
Doszło do niego na południe od Berlina w pobliżu zjazdu z autostrady prowadzącego w kierunku lotniska Schonefeld. Według ustaleń policji, polski autokar został zepchnięty z jezdni przez wjeżdżający na autostradę samochód i uderzył w filar wiaduktu. Na miejsce katastrofy udali się premier Donald Tusk i minister zdrowia Ewa Kopacz.
Rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Marcin Bosacki poinformował, że w wypadku zginęło 13 osób. 29 zostało rannych, z czego 9 ciężko. Ranni zostali przetransportowani do okolicznych szpitali, niektórzy za pomocą śmigłowców. Według Bosackiego osoby, które nie ucierpiały w katastrofie, jadą już do Polski.
- _ Autobus, który rozbił się w Niemczech, był wynajęty przez Nadleśnictwo Złocieniec _ - potwierdziła przedstawicielka Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinku. Do wypadku doszło między miejscowościami Genshagen i Rangsdorf na południe od Berlina.
Polski autobus, wracający z Hiszpanii do kraju, przewoził 49 osób, głównie pracowników nadleśnictwa w Złocieńcu pod Szczecinkiem wraz z rodzinami. Szczegóły wypadku nie zostały jeszcze ustalone. Na miejscu są policjanci z całej Brandenburgii, straż pożarna i służby medyczne. Autostrada A10 będzie zamknięta prawdopodobnie do wieczora.
MON wyśle samolot?
Ministerstwo Obrony Narodowej podjęło decyzję o oddelegowania samolotu CASA do pomocy ofiarom wypadku. Janusz Sejmej powiedział, że siły zbrojne przygotowują się do tego zadania. Rzecznik MON podkreślił, że decyzja w sprawie wysłania samolotu będzie należeć do sztabu kryzysowego, premiera Donalda Tuska lub minister zdrowia Ewy Kopacz, którzy są już w Berlinie.
Rzecznik Sił Powietrznych Robert Kupracz powiedział, że maszyna czeka na zlecenie odpowiednich służb. - _ To, kto poleci zależy od charakteru zadania, jakie dostaniemy do wykonania. W obecnej konfiguracji możemy przewieźć jednorazowo ponad 40 osób _ - dodaje rzecznik Sił Powietrznych.
Rozpoczęło się śledztwo
_ - Wszczęto śledztwo w sprawie wypadku polskiego autokaru w Niemczech _ - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Szczecinie Małgorzata Wojciechowicz.
Dodała, że wstępne czynności przeprowadza Prokuratura Rejonowa w Stargardzie Szczecińskim, ponieważ na terenie jej jurysdykcji działa firma przewozowa, do której należy rozbity w Niemczech autokar. W poniedziałek śledztwo w sprawie wypadku ma przejąć Prokuratura Okręgowa w Szczecinie.
- _ Policja i prokuratura są już w siedzibie firmy, która organizowała wyjazd. Zabezpieczają wszystkie dokumenty dotyczące wycieczki, autobusu i kierowców _ - powiedział rzecznik Komendy Głównej Policji Mariusz Sokołowski.
Sokołowski dodał, że na miejsce wypadku udają się przedstawiciele policji i prokuratury, którzy zbierają dokumentację dla polskich organów śledczych. W sprawę został zaangażowany także oficer łącznikowy polskiej policji w Berlinie. - _ W razie konieczności służymy niemieckiej policji pomocą w zakresie czynności prawnych _ - powiedział Sokołowski.
Czytaj w Money.pl | |
---|---|
[ ( http://static1.money.pl/i/h/90/t90458.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/24;osoby;ranne;w;wypadku;polskiego;autobusu,170,0,638890.html) | 24 osoby ranne w wypadku polskiego autobusu Wszystkich rannych przewieziono do szpitali w okolicy. Poważniejsze obrażenia ma jedna osoba. |
[ ( http://static1.money.pl/i/h/97/t102497.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/22;ofiary;wypadku;w;afganistanie,72,0,648264.html) | 22 ofiary wypadku w Afganistanie Autobus, który jechał do Kabulu, w pobliżu Kandaharu zjechał z drogi i przewrócił się. |