Rzecznik rządu Paweł Graś (na zdjęciu) uspokaja, mówiąc jedynie o _ błędzie w komunikacji. _ Sprawa kradzieży z konta Andrzeja Przewoźnika, jednej z ofiar katastrofy pod Smoleńskiem, odbija się w świecie coraz szerszym echem. Prawo i Sprawiedliwość domaga się przedstawienia informacji w tej sprawie w Sejmie.
Według Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, to żołnierze rosyjskiej armii, a nie milicjanci z oddziału specjalnego OMON-u ze Smoleńska, okradli Andrzeja Przewoźnika, jedną z ofiar katastrofy prezydenckiego samolotu.
Prokurator Monika Lewandowska z Prokuratury Okręgowej w Warszawie informuje, że z karty kredytowej należącej do zmarłego Andrzeja Przewoźnika dokonano 11 wypłat między 10 a 12 kwietnia. Na razie nie wiadomo, czy czterech żołnierzy podejrzanych o kradzież zostało aresztowanych.
W weekend Graś powiedział jednak, że aresztowano trzech funkcjonariuszy rosyjskiej grupy antyterrorystycznej OMON, którzy bezpośrednio po katastrofie w Smoleńsku okradli konto Andrzeja Przewoźnika, posługując się jego kartami kredytowymi. Tymczasem okazało się, że aresztowani zostali prawdopodobnie milicjanci, a rosyjskieMinisterstwo Spraw Wewnętrznych natychmiast zaprzeczyło ich winie.
Graś tłumaczy się nieporozumieniem
Graś zasugerował, że nastąpiło nieporozumienie na linii ABW - rzecznik rządu. W telefonicznej rozmowie z reporterem radia RMF FM nie wyjaśnił, czy został wprowadzony w błąd przez Agencje Bezpieczeństwa Wewnętrznego czy nie zrozumiał informacji z ABW. - _ To wynik złej komunikacji. Najważniejsze, że sprawcy zostali zatrzymani _- twierdzi Graś. Rzecznik rządu nie tłumaczył też, jak pomylił milicjantów z żołnierzami.
Sprawy nie wyjaśnia także do końca ABW._ - Dostaliśmy informację, że ujęto czterech sprawców tej kradzieży i że są to żołnierze jednostek zabezpieczających miejsce katastrofy polskiego samolotu pod Smoleńskiem _ - powiedziała w niedzielę rzeczniczka ABW Katarzyna Koniecpolska-Wróblewska.
Dodała, że Agencja tuż po tragedii otrzymała informację o tym, że ktoś korzysta z kart Przewoźnika._ - Zawiadomiliśmy o tym polską prokuraturę oraz Rosjan _ - dodała.
Tymczasem rosyjska gazeta _ Kommiersant _ informuje, że MSW Rosji słowa strony polskiej określiło jako _ bluźnierstwo i cynizm _. Natomiast dziennik _ Izwiestia _ pisze, że Paweł Graś mógł pomylić się, a zatrzymani zostali nie funkcjonariusze milicyjnego OMON-u, lecz przedstawiciele innych struktur. Dla przykładu gazeta podaje, że teren po katastrofie pod Smoleńskiem pilnowało wielu żołnierzy wojsk wewnętrznych.
Sprawą powinien zająć się Sejm?
Prawo i Sprawiedliwość chce, aby jeszcze w tym tygodniu szef rządu przedstawił w Sejmie informację w sprawie kradzieży. Według posła Antoniego Macierewicza, sprawa musi być jak najszybciej wyjaśniona:
dźwięk: IAR
PiS powtórzył także postulat do premiera o przejęcie przez stronę polską śledztwa w sprawie katastrofy TU-154.
Sprawę bada prokuratura: src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1319493600&de=1319579940&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=EURPLN&s%5B1%5D=USDPLN&w=460&h=250&cm=1&rl=1"/>