Kolejne źródła informują o śmierci amerykańskiego ambasadora w Libii. Według al-Dżaziry, Christopher Stevens zmarł w wyniku zaczadzenia - po tym jak tłum zaatakował budynek amerykańskiego konsulatu w Benghazi i go podpalił.
Aktualizacja, godz. 12.25
Telewizja podaje, że ambasador składał krótką wizytę w mieście. Wieczorem konsulat został zaatakowany przez muzułmanów, rozwścieczonych na Amerykanów za emisję filmu _ Niewinność muzułmanów _ według nich obrażającego islam. W ataku tłumu zginęło też dwóch ochroniarzy ambasadora oraz pracownik konsulatu.
Dwie osoby zostały ranne. Wcześniej o śmierci ambasadora informował agencję Reutera przedstawiciel libijskich władz. O śmierci ambasadora informuje też telewizja al-Arabija powołując się na własne źródła. Wciąz nie ma natomiast potiwerdzenia ze strony amerykańskiej.
Amerykańskie media jak dotąd nie informują o śmierci ambasadora Stanów Zjednoczonych w Libii oraz o dodatkowych ofiarach śmiertelnych wśród amerykańskich dyplomatów. Departament stanu potwierdził wcześniej śmierć jednego pracownika ambasady, ale nie podali jego rangi.
Niezależnie od liczby ofiar, Waszyngton jest bardzo zaniepokojony sytuacją w Libii oraz Egipcie. Władze w USA nie mają jednak możliwości zablokowania i rozpowszechniania kontrowersyjnego filmu o Mahomecie, który zaognił sytuację. Sekretarz stanu Hilary Clinton ostro potępiła zamachy. Wyraziła obawy, że protesty mogą się rozprzestrzenic na inne kraje arabskie.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Pierwsze takie zamachy od upadku Kaddafiego Do jednego z wybuchów doszło w pobliżu ministerstwa spraw wewnętrznych, drugi nastąpił pod akademią policyjną dla kobiet. | |
Zamach na konsulat USA. Wierzą Libijczykom Gdy wydawało się, że opanowano sytuację w kraju po poniedziałkowym oblężeniu lotniska w Trypolisie, nieznani sprawcy podłożyli ładunek wybuchowy przed konsulatem USA w Bengazi. | |
Odłożyli proces syna Kadafiego. Dlaczego? Proces Saifa al-Islama, syna nieżyjącego dyktatora Muammara Kadafiego, został odłożony na czas nieokreślony. |