aktualizacja 19:15
Zapisy z czarnych skrzynek prezydenckiego TU-154, decyzja premiera Donalda Tuska zostały upublicznione. Z zapisami zapoznali się wcześniej członkowie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Ze stenogramów wynika, że piloci zdawali sobie sprawę z fatalnych warunków jakie panowały w Smoleńsku, mimo ostrzeżeń nie zrezygnowali z lądowania.
Zgodnie z decyzją premiera, na stronie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów opublikowano zapisy z czarnych skrzynek prezydenckiego TU-154, który rozbił się pod Smoleńskiem.
Stenogramy liczą 40 stron. Wszystkie stenogramy są w trzech językach; rosyjskim, polskim i angielskim. Koniec zapisu jest bardzo dramatyczny. Piloci po uderzeniu w drzewo zaczynają przeklinać.
Na minutę przed katastrofą o 8.40:41 maszyna jest na wysokości 100 metrów, to wtedy właśnie rozlega się po raz pierwszy komunikat systemu TAWS - PULL UP, PULL UP.
Z zapisu widać wyraźnie, że piloci wiedzieli jak bardzo zła pogoda.
- _ W tych warunkach, które są obecnie, nie damy rady usiąść _ - mówił dowódca załogi Arkadiusz Protasiuk do dyrektora z MSZ Mariusza Kazany o godz. 8:26 . Dowódca załogi mjr Protasiuk dodał, że _ spróbujemy podejść, zrobimy jedno zejście, ale prawdopodobnie nic z tego nie będzie _.
W stenogramie nie ma zapisu, który świadczyłby o tym, że piloci otrzymali od kogoś spoza załogi polecenie lądowania. Ze stenogramu wynika, że kapitan Protasiuk przynajmniej dwa razy mówi, że spróbujemy wylądować, a jeśli się nie uda to _ odejdą _ z próby lądowania. Ze stenogramu wynika też, że w kabinie był też gen. Andrzej Błasik.
Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, pełniący obowiązki prezydenta, poinformował po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego, że nikt z jej uczestników nie zgłosił zastrzeżeń do planów upublicznienia zapisów.
Jest to pełny zapis bez żadnych ograniczeń. Są to zarówno rozmowy między pilotami, z wieżą kontroli lotów w Smoleńsku, oraz rozmowy z pilotami Jaka, który lądował tam wcześniej_ . _
Grzegorz Napieralski z SLD odmówił wysłuchania zapisów. Powiedział, że tak jak większość ludzi nie zna się na tak szczegółowych sprawach technicznych, a poza tym - zapisy powinni poznać wszyscy, a nie tylko politycy.
Prezes PiS zbojkotował posiedzenie RBN
Jarosław Kaczyńskiodmówił udziału w dzisiejszym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Oświadczył, że pierwszeństwo w dostępie do materiałów dotyczących katastrofy prezydenckiego samolotu powinny mieć rodziny ofiar. Jego zdaniem Rada powinna się skupić na zagrożeniu jakim jest możliwość wystąpienia powtórnej powodzi.
_ - Jeżeli chodzi o możliwość zapoznania się z treścią nagrań, to pierwszeństwo powinny mieć rodziny ofiar lub ich pełnomocnicy - _ powiedział Jarosław Kaczyński.
POSŁUCHAJ JAROSŁAWA KACZYŃSKIEGO:
Zamiast niego na posiedzenie pojechał mecenas Rogalski, który reprezentuje samego Kaczyńskiego i rodziny innych ofiar katastrofy. Mecenas jednak nie został wpuszczony na posiedzenie.
TU-154M z parą prezydencką i 94 osobami na pokładzie, w tym parlamentarzystami i generalicją rozbił się 10 kwietnia.