Aktualizacja 17:30
Ponad 2 tys. rycerzy z całej Europy zwarło się w wielkiej bitwie pod Grunwaldem. Odtworzyli jedną z największych bitew średniowiecznej Europy, w której połączone wojska polsko - litewskie, rozgromiły potęgę Zakonu Krzyżackiego. **Niespodzianki nie było, Krzyżacy ponieśli klęskę.
Na zdjęciu rycerze pochylają się nad ciałem zabitego Wielkiego Mistrza Zakonu Krzyżackiego Ulricha von Jungingena.
Wielki Mistrz Zakonu Krzyżackiego Urlich von Jungingen o godz. 14.51 padł w bitwie. * *
Krótko potem zakończyła się jubileuszowa inscenizacja bitwy pod Grunwaldem, jak co roku, zwycięstwem wojsk polsko-litewskich.
W wyjątkowo widowiskowej, godzinnej inscenizacji brało udział tym razem 2 200 rycerzy.Potyczkom chorągwi rycerskich towarzyszyła z głośników opowieść o największej bitwie średniowiecznej Europy.
Najbardziej ekscytującym momentom, upadkowi chorągwi z białym orłem czy atakowi na króla Władysława Jagiełłę, towarzyszyła podniosła muzyka - Bogurodzica, średniowieczne pieśni, ale i Dead Can Dance przy scenie śmierci Wielkiego Mistrza.
Tłumy widzów, gigantyczne korki wokół Grunwaldu
Według szacunków organizatorów inscenizację obejrzało ponad 100 tysięcy ludzi. Sieć telefonii komórkowej jest przeciążona. Ludzie zajmowali sobie miejsca trzy - cztery godziny przed starciem. Na drogach dojazdowych do Grunwaldu tworzyły się ogromne korki.
Wiele osób nie zdążyło na bitwę, stali po wiele godzin na zakorkowanych drogach dojazdowych. Kto wyruszył z Olsztyna po godz. 10, nie miał szans dotrzeć na czas. W trzydziestokilometrowym korku utknęły tysiące samochodów, m.in. kilkaset samochodów z Litwy.
Z wyjazdem po bitwie także było wyjątkowo ciężko. Kolejka samochodów, które wyruszyły tuż po bitwie jednokierunkową droga do Stębarka prawie się nie poruszała. Karetki jadące pod prąd miały duże problemy z przedostaniem się przez korek i gąszcz pieszych.