Mało aktywny tryb życia, złe odżywianie i stres to najwięksi wrogowie długiej sprawności i radości życia. W Polsce osoby powyżej 50. roku życia nie cieszą sie najlepszą kondycją fizyczną i psychiczną. Jak podkreśla profesor Ewa Kozdroń z Europejskiego Stowarzyszenia Promocji Aktywności Ruchowej "50+" i wykładowczyni na Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie, na zmianę trybu życia nigdy nie jest za późno. Kiedy mamy na przykład 60 lat, to nie musimy biegać, ale możemy maszerować, a przez to podtrzymywać a nawet podnosić naszą wydolność. Nie ma złego zdrowia, ale źle dobrana aktywność ruchowa, podobnie jak nie ma złej pogody tylko żle dobrany ubiór - mówi profesor. Samemu często trudno się przemóc i zacząć się ruszać. Dlatego warto otworzyć się na otoczenie, na sąsiadów, znajomych, rodzinę - radzi Ewa Kozdroń.
Problemy zdrowotne zaczynają pojawiać się zazwyczaj około 46. roku życia. Nie jest to jednak reguła. Są osoby, które dzięki ciągłej aktywności, umiejętności odpoczywania i pasjom zachowują pełną sprawność do bardzo późnej starości. "Aktywność równa się życie, bezruch równa się śmierć" - podkreśla profesor Ewa Kozdroń.
O profilaktyce zdrowotnej osób po 50. roku życia rozmawiano w Warszawie podczas ogólnopolskiej konferencji dotyczącej solidarności pokoleń.
IAR
