Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Adam Leszkiewicz po przesłuchaniu

0
Podziel się:

Według śledczych badających aferę hazardową przesłuchanie Adama Leszkiewicza pozwala zweryfikować zeznania asystenta byłego ministra sportu Marcina Rosoła. Wiceminister skarbu powiedział, że ze zdziwieniem przyjął przesłanie mu życiorysu Magdaleny Sobiesiak przez Marcina Rosoła w kontekście konkursu na członka zarządu Totalizatora Sportowego. Leszkiewicz wyjaśnił, że mail szefa gabinetu politycznego ministra sportu potraktował jako pomyłkę i niezrozumienie procedur.
Według Bartosza Arłukowicza z Lewicy można podać w wątpliwość słowa Marcina Rosoła o nieangażowaniu się ponadstandardowo w szukanie pracy dla córki Ryszarda Sobiesiaka. Arłukowicz zwrócił uwagę, że Leszkiewicz wyraźnie podkreślał, że to co robił Marcin Rosół, nie miało formalnej procedury. "Spotkanie 25 sierpnia było dla pana Leszkiewicza niezrozumiałe. Pan Rosół w sposób gwałtwony informował go, że wycofuje panią Magdalenę Sobiesiak z konkursu. Pan Leszkiewicz z tego, co mówi, nie wiedział nic o tej osobie w sposób jakiś szerszy czy dokładniejszy" - powiedział poseł Lewicy.
Podobnie wrażenie ma również Beata Kempa z PiS. Jej zdaniem to przesłuchanie potwierdziło także, że Marcin Rosół i Adam Leszkiewicz rozmawiali o kandydaturach na członka zarządu TS jeszcze przed rozpisaniem konkursu."To jest niedopuszczalne, bo gdyby państwo polskie chciało, żeby tak było, to nie ustalałoby czystej jasnej procedury konkursu - powiedziała posłanka PiS.
Leszkiewicz zeznał też przed komisją, że o wysłanym mail-u z CV córki biznesmena poinformował jedynie swojego przełożonego - ministra Aleksandra Grada, nic dalej nie robiąc z tą sprawą ani też nie przesyłając dokumentów Sobiesiakówny dalej. Między innymi z tego powodu Beata Kempa chce, aby przed komisją złożył również wyjaśnienia minister Grad. Jednak - według przewodniczącego komisji Mirosława Sekuły - przesłuchanie szefa resortu skarbu nie jest konieczne.
Mówiąc o kontaktach z Marcinem Rosołem Leszkiewicz podkreślał przed komisją, że miały one charakter wyłącznie służbowy. Pytany o spotkanie 25 sierpnia powiedział, że było ono krótkie i w jego odczuciu pozbawione sensu. "Potraktowałem to spotkanie jak zawracanie głowy" - powiedział. Wyjaśnił, że Marcin Rosół poinformował go wtedy, że Sobiesiakówna zrezygnowała z kandydowania do Rady Nadzorczej Totalizatora. Dodał, że uznał tę informację za bezsensowną gdyż, jak to nie on zajmował się kandydatami. "Po tej rozmowie nie podjąłem żadnej czynności, 26 sierpnia otrzymałem informację o zakończeniu procedury konkursowej z adnotacją, że jedna osoba nie przyszła, pozostałe zostały przesłuchane i została wybrana jedna osoba" - powiedział Adam Leszkiewicz przed sejmową komisją.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)