Amerykanie stanowią 60 procent spośród poległych od początku interwencji wielonarodowego kontyngentu, podjętej jesienią 2001 roku. Najkrwawszy był czerwiec tego roku, kiedy podczas operacji w prowincjach Helmand i Kandahar zginęło 102 żołnierzy.
Jak przypuszczają obserwatorzy, informacje o rosnących stratach pogłębią niezadowolenie amerykańskiej opinii publicznej, od dawna sceptycznej wobec kontynuacji zaangażowania militarnego w Afganistanie.
Debata na temat sensowności prowadzenia wojny w tym środkowoazjatyckim kraju spowodowała już upadek rządu w Holandii oraz dymisję prezydenta Niemiec, Horsta Koehlera.
IAR/icasualties.com