Według lekarzy, życiu obu rannych Polaków nic nie zagraża. Żołnierze mają obrażenia nóg. W nocy śmigłowce przetransportowały ich ze szpitala w bazie w Ghazni do amerykańskiego szpitala w bazie Bagram. Tam przechodzą kolejne specjalistyczne badania i za kilka dni powinna zapaść decyzja o dalszym leczeniu.
Polski konwój został zaatakowany wczoraj po południu, około 8 kilometrów od bazy w Ghazni. Wystrzelony z granatnika pocisk przebił jeden z pojazdów MRAP i ranił dwóch żołnierzy. Na miejscu natychmiast pojawiły się śmigłowce ewakuacji medycznej, które przetransportowały rannych do szpitala.