Do tragedii doszło wczoraj w prowincji Uruzgan na południu kraju. Samoloty trafiły w trzy pojazdy, którymi mieli poruszać się talibowie. Okazało się jednak, że samochodami podróżowały cywile, w tym kobiety i dzieci.
Rząd w Afganistanie potępił to wydarzenie i nazwał je trudnym do usprawiedliwienia. Dowódca sił amerykańskich i NATO-wskich w Afganistanie, generał Stanley McChrystal, przeprosił prezydenta Afganistanu za błąd wojsk NATO. Obiecał też przeprowadzenie dochodzenia w tej sprawie i zapewnił, że Sojusz zrobi wszystko, by odzyskać nadwyrężone zaufanie Afgańczyków.
W sąsiedniej do Uruzgan prowincji - Helmand - trwa wielka ofensywa przeciw talibom. NATO zapewnia jednak, że tragedia w Uruzganie nie miała nic wspólnego z tą operacją.