Bomba wybuchła pod jednym z pojazdów tworzącym konwój i zabiła żołnierzy, którzy w nim jechali. Eksplozja była tak silna, że przewróciła następny samochód w kolumnie - ten, którym poruszał się gubernator. Następnie bojownicy ostrzelali kolumnę pojazdów, jednak ogień był niecelny i nikt więcej nie został ranny. Afgańskim siłom bezpieczeństwa udało się zatrzymać dwóch terrorystów.
Do zamachu przyznali się talibowie. Ich rzecznik prasowy powiedział, że w ataku zabito ośmiu żołnierzy.
Prowincja Wardak to miejsce częstych ataków terrorystów. Przez jej terytorium przebiega bowiem główna autostrada łącząca północ i południe kraju.