Amnesty International szacuje, że w okresie poprzedzającym uroczystości aresztem domowym objęto kilkuset działaczy społecznych i dysydentów. Z Pekinu usunięto też tysiące osób, które w stolicy Chin chciały złożyć petycje dotyczące nadużyć urzędników niższego szczebla - informuje organizacja zajmująca się monitoringiem praw człowieka. Według jej działaczy część petentów umieszczono w nieformalnych miejscach odosobnienia, do których trafiają osoby pozbawione prawa do procesu.
"Chińskie władze chcą świętować sukces swego kraju, jednocześnie upewniając się, że głosy krytyki i opinie dysydentów nie zostaną usłyszane" - napisała Roseann Rife, zastępca szefa Amnesty International na region Azji i Pacyfiku.
Zeng Jinyan, żonie znanego dysdenta Hu Jia, który odsiaduje obecnie wyrok ponad 3 lat więzienia, chińskie władze nakazały opuszczenie Pekinu w okresie od 25 września do 10 października. Podobne środki zastosowano wobec wielu znanych działaczy społecznych i niezależnych prawników.