Większość amerykańskich wojskowych wraca do głównych baz. Będzie pomagać Irakijczykom w konkretnych operacjach i działaniach antyterrorystycznych. Niewielka liczba amerykańskich żołnierzy, którzy pozostaną w rejonach miejskich, będzie spełniać rolę doradczą.
Władze w Bagdadzie zapewniają, że są w stanie same zapewnić bezpieczeństwo w prawie 30-milionowym kraju. Są jednak świadome, jak dużym zagrożeniem dla stabilności nadal są ekstremistyczne bojówki.
Iracka armia liczy pół miliona żołnierzy, policja - 250 tysięcy funkcjonariuszy. W lutym prezydent Barack Obama ogłosił nową strategię, zgodnie z którą większość amerykańskich oddziałów ma opuścić Irak do sierpnia przyszłego roku. Rok później kraj ten mają opuścić wszystkie oddziały Stanów Zjednoczonych.