Halicki-lekarze-protest
Poseł Platformy Obywatelskiej Andrzej Halicki jest zdziwiony dzisiejszym protestem lekarzy domagających się zwiększenia nakładów na służbę zdrowia. Poseł podkreśla, że na wczorajszym spotkaniu u ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza nie było mowy o zbyt niskich nakładach na służbę zdrowia. Halicki poinformował, że spotkanie dotyczyło głównie Mazowsza, ale wzięli w nim udział również "przedstawiciele szeroko rozumianej służby zdrowia, lekarze , członkowie krajowej izby lekarskiej, naczelnych władz związku oraz samorządowcy".. Halicki poinformował, że na spotkaniu u ministra zdrowia nikt nie podnosił problemu zbyt małych środków. "Świadomość osób obecnych na sali raczej zmierzała do wniosku, że w polskim systemie zdrowia jest bardzo dużo pieniędzy"-powiedział Halicki.
Poseł przypominiał, że nakłady na służbę zdrowia wzrosły w ciągu ostatnich 5 lat prawie dwukrotnie i wynoszą obecnie ok. 65 mld złotych. Mimo to nadal niezadawalający jest poziom obsługi medycznej - przyznaje Halicki. Tego problemu -mówi Halicki - nie załatwi jednak większa ilość pieniędzy w systemie. Jego zdaniem potrzebna jest większa kontrola i racjonalna polityka finansowa w ramach tego budżetu, który jest. Poseł krytycznie ocenia postulat zwiększenia nakładów na służbę zdrowia. "Wydaje mi się, że postulat zwiększenia nakładów, to postulat zwiększenia nonszalancji czy też pewnego marnotrawstwa, który w tym obszarze zachodzi. Mówią to sami szefowie placówek" - dodaje.
Kilkudziesięciu lekarzy pikietowało dziś przed ministerstwem zdrowia. Demonstracja przebiegała pod hasłem "Ratujmy system opieki zdrowotnej".. Przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy Krzysztof Bukiel powiedział, że największym problemem służby zdrowia w Polsce są zbyt małe nakłady na ochronę zdrowia w porównaniu do ilości wykonywanych świadczeń i zbyt niska wycena procedur medycznych powodująca zadłużanie się szpitali.
IAR
