*Po kilkunastomiesięcznej przerwie Kraków znów zaroił się od Brytyjczyków. Pomógł w tym słaby złoty. *
- _ Krytykowani przez jednych za obsceniczne zachowania, wychwalani przez innych za zostawianie w krakowskich klubach i restauracjach grubszej gotówki turyści z Wielkiej Brytanii przestali przyjeżdżać do Krakowa, kiedy kurs brytyjskiego funta dołował _ - przypomina _ Gazeta Wyborcza _. _ _
_ - Rok temu nie było po co tu się zjawiać, razem z chłopakami jeździliśmy po naszych kurortach. A teraz znów macie tu taniej _ - mówi gazecie spotkany na Rynku Głównym 25-letni Ted. Z piwem w ręku razem z grupą kilkudziesięciu kolegów bawił przez trzy dni w Krakowie. Wszyscy w błękitnych koszulkach z napisem _ Kraków 2009. University of Liverpool _. Przylecieli dwoma samolotami, bo na pierwszy zabrakło wolnych miejsc. Na punkt zbiórki wybrali krakowski Rynek.