Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Atak szczytowy na Nanga Parbat

0
Podziel się:

Rozpoczął się atak szczytowy na Nanga Parbat. Polska wyprawa stara się wejść na przedostatni niezdobyty dotąd zimą ośmiotysięcznik. Polacy na szczyt będę próbowali wyjść w poniedziałek lub wtorek.
Po ponad miesiącu przygotowania drogi na szczyt, miedzy innymi zakładania kolejnych obozów i rozkładania setek metrów lin poręczowych czwórka polskich himalaistów ruszyła do ataku szczytowego. Wczoraj bazę w Lattabo u podnóża góry opuściliTomasz Mackiewicz i Paweł Dunaj. Dziś do pierwszego obozy ruszyli Jacek Teler i Michał Obrycki. Podobnie jak Simone Moro i David Göttler, czyli członkowie drugiej włosko -austriackiej wyprawy.
Obie ekipy chcą jako pierwsze na świecie zdobyć Nanga Parabat w zimowych warunkach. "To najbardziej wysunięty na zachód szczyt Himalajów. Strasznie tam wieje w zimie i to najbardziej utrudnia wspinaczkę" - mówił w rozmowie z IAR przed wyprawą Tomasz Mackiewicz.
Na razie prognozy pogody są optymistyczne. Tak zwane okno pogodowe może potrwać nawet do czwartku. Polacy na szczyt będą próbowali wyjść w poniedziałek lub wtorek. Jedynym problemem może okazać się aklimatyzacja. Polacy podczas zakładania kolejnych obozów osiągnęli wysokości 6,5 tysiąca metrów, a dwieście metrów wyżej wszedł zespół włosko - austriacki.
Polska wyprawa na niezdobyty dotąd zimą ośmiotysięcznik organizowana jest bez finansowania z Polskiego Związku Alpinizmu, a jedynie dzięki wsparciu sympatyków himalaizmu i z kieszeni uczestników. Na stronie nangadream.blogspot.com można zaleźć relacje na bieżąco, oraz link, za pomocą którego można wesprzeć wyprawę.
Nanga Parbat i K2 pozostają jedynymi niezdobytymi ośmiotysięcznikami zimą. Przez kilkadziesiąt lat na Nanga Parbat próbowało wyjść około 18 wypraw różnymi drogami. Najwyżej, bo na wysokość 7400 metrów dotarł Zbigniew Trzmiel w 1996 roku. Wyczyn w ubiegłym roku powtórzył Tomasz Mackiewicz.

IAR

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)