Zakażenia wykryto w Tyrolu. Zachorował mały chłopiec -Austriak i Niemka, która spędzała urlop w tym regionie. Chorzy przebywali wcześniej w północnych Niemczech. Niemka przyznała, że jadła warzywa w Hamburgu.
Stan chorych nie jest poważny. Poprawia się również stan zdrowia trzech pozostałych osób, które zostały zakażone bakterią coli w Niemczech. Mimo iż ani jeden przypadek zakażenia nie pochodzi z Austrii, tamtejsi rolnicy i dostawcy ponoszą coraz większe straty wywołane strachem przed grożącą epidemią. Mimo, że ministerstwo zdrowia ostrzegło jedynie przed spożywaniem ogórków z importu, rolnicy musieli już zniszczyć ponad 300 tysięcy ton krajowych ogórków a sprzedaż warzyw spadła o 70 procent.
Profesor Reinhard Würzner - mikrobiolog i immunolog z kliniki uniwersyteckiej w Innsbrucku - przypuszcza, że przyczyną zakażeń może być woda, którą w Niemczech chłodzono warzywa. Profesor zaapelował do Austriaków aby nie ulegali panice i zachowywali podstawowe zasady higieny.
