W Hiszpanii od niespełna tygodna trwają wielkanocne ferie. Ze słońca korzystają nie tylko mieszkańcy Półwyspu Iberyjskiego, ale też turyści. Jednak nie wszyscy sa mile widziani. Co najmniej 9 tysięcy brytyjskich studentów spędza ferie pod Barceloną. Mieszkańcy a także inni turyści narzekają na ich całonocne pijaństwa, krzyki i chodzenie w bieliźnie osobistej po centrum miasta.
Studenci przyjechali dzięki wyjątkowo atrakcyjnym ofertom biur podróży, za przejazd, hotel i tygodniowe wyżywienie zapłacili nie więcej niż 300 euro. Właściciele hoteli są zadowoleni, bo po raz pierwszy od ponad pół roku mają zajęte wszystkie pokoje i twierdzą, że studenci nie niszczą sprzętów ani nie wszczynają bójek. Jednak na ratuszach odwiedzanych przez nich kurortów pojawiły się transparenty: "Nie chcemy turystyki, która propaguje pijaństwo"