Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Belgia z niepokojem czeka na unijny szczyt

0
Podziel się:

Belgia z niecierpliwością i obawą czeka na czwartkowy szczyt w Brukseli i decyzję w sprawie obsady najwyższych stanowisk w Unii Europejskiej. Premier tego kraju Herman Van Rompuy jest wymieniany jako jeden z najpoważniejszych kandydatów na stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej, potocznie zwanego unijnym prezydentem. Jeśli rzeczywiście zostanie wybrany, dla Belgów może to oznaczać tylko kłopoty.

Belgijskie media od kilkunastu dni informują o kandydaturze Hermana Van Rompuya. Zadowolenie i duma miesza się z niepokojem. Jest on bowiem premierem dopiero od roku, wcześniej przez kilkanaście miesięcy Belgią wstrząsały kryzysy polityczne i teraz bardziej potrzebny jest w kraju - mówi Jerzy Kuczkiewicz, dziennikarz gazety Le Soir. Dzięki temu, że Herman Van Rompuy jest ugodowy, rząd złożony z partii francusko i niederlandzkojęzycznych jeszcze trwa. "On jest tym człowiekiem, który przywrócił spokój na scenie politycznej, po długim okresie bardzo zaciętych walk między dwiema wspólnotami" - dodaje dziennikarz. Na razie szef rządu zaprzecza, że jest kandydatem na unijnego prezydenta, choć przyznał ostatnio, że jeśli w tej sprawie zapadnie decyzja, to "takiej oferty nie można odrzucić". I wtedy Belgia będzie miała problem, "bo nie za bardzo wiadomo kim go zastąpić" - dodaje Jerzy Kuczkiewicz. Pojawiła się informacja, że premierem mógłby zostać nielubiany Yves Leterme, który już stał na czele rządu, ale podczas
zawirowań politycznych nie sprawdził się, a dodatkowo skłócił Flamandów z Walonami.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)