Znaczną część wystąpienia Benedykt XVI poświęcił prawom człowieka. Przypomniał o przypadającej właśnie 60 rocznicy uchwalenia Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka i podkreślił znacznie ONZ w obronie tych praw.
Papież stwierdził, że jeśli poszczególne państwa nie są w stanie zapewnić swoim obywatelom pełnych praw, powinny prosić o pomoc wspólnotę międzynarodową. Bendykt XVI podkreślił jednak, że taka interwencja nie może ograniczać suwerenności danego kraju. Pośrednio nawiązał przy tym do amerykańskiej interwencji w Iraku.
"Jeśli taka interwencja przynosi szkody i krzywdy, to jest to wyraz obojętności lub błędów. To, co naprawdę jest potrzebne, to rozwiązywanie konfliktów poprzez wykorzystanie wszelkich możliwych dróg dyplomatycznych. Trzeba wykorzystać najsłabsze nawet sygnały gotowości do dialogu i porozumienia" - mówił papież.
Benedykt XVI zaapelował też do ONZ o wsparcie najuboższych krajów Afryki. Zapewnił dyplomatów o wsparciu Watykanu dla działań ONZ i obiecał swoją modlitwę.
Podczas posiedzenia sekretarz generalny ONZ Ban Ki Moon podziękował papieżowi za wizytę i za wsparcie dla wysiłków Narodów Zjednoczonych.
"Niezależnie, czy wyznajemy wiarę w jednego, wielu czy w żadnego Boga, tu w ONZ musimy podtrzymywać i wzmacniać naszą wiarę każdego dnia. Potrzebujemy więcej i więcej tego cennego towaru. Jestem zatem głęboko wdzięczny Jego Świątobliwości Benedyktowi XVI, że dzielenie się wiarą z nami i za zaufanie, jakie w nas pokłada" - mówił Ban Ki Moon.
Wystąpienia papieża w Nowym Jorku słuchali przedstawiciele ponad 180 krajów świata.