Przemawiając na wiecu w mieście L'Aquila w środkowych Włoszech, Berlusconi powrócił do komplementu, jakim we własnym mniemaniu powitał zwycięstwo kandydata Demokratów w amerykańskich wyborach. W czasie spotkania z prezydentem Dimitrijem Miedwiediewem w Moskwie premier Włoch powiedział, że na pewno znajdzie on wspólny język z Obamą, ponieważ jest on "młody, przystojny i opalony". Tych, którzy skrytykowali tę wypowiedź, Berlusconi nazwał imbecylami i kilka razy potem wracał do tego sformułowania.
Zrobił to także dziś, gdy na wiecu w L'Aquila oświadczył, że komplement pod adresem prezydenta elekta "był wyrazem zazdrości". "Wszyscy chcielibyśmy być opaleni jak Naomi Campbell i Obama" - powiedział premier Włoch.