Z powodu braku kontraktów, od nowego roku na Białoruś nie jest dostarczana rosyjska ropa. Kontrakty nie zostały podpisane z powodu braku zgody odnośnie ceny za surowiec. Białoruskie rafinerie pracują na ostatkach pozostałych z ubiegłego roku.
Białoruski niezależny politolog Waler Karbalewicz powiedział Polskiemu Radiu, że - jego zdaniem - rosyjskie firmy raczej zwyciężą z białoruskimi w sporze wokół zwiększenia o 45 dolarów ceny tony ropy.
"Białorus pogorszyła stosunki z Zachodem i Rosja ma więcej możliwości do nacisku" - mówi Waler Karbalewicz. Zdaniem eksperta, białoruskie władze nie mogą obecnie pozwolić na to, aby w rafineriach, a w konsekwencji i na stacjach benzynowych, zabrakło paliwa.