Pod dokumentem podpisało się ponad 5 tysięcy osób.
"Do dzi
ś nie mamy odpowiedzi
" - poinformowa
ła Polskie Radio szefowa Związku Andżelika Borys. Polacy, którzy podpisali się pod petycją są wzywani do urzędów rejonowych gdzie funkcjonariusze sprawdzają autentyczność podpisów. Andżelika Borys twierdzi, że we wszystkich regionach Białorusi urzędnicy naciskają na działaczy polonijnych aby zrezygnowali ze starań o zalegalizowanie Związku Polaków.
"W
ładze chcą abyśmy wszyscy zapisali się do organizacji kontrolowanej przez służby specjalne
" - dodaje Borys.
Konflikt Polaków mieszkaj
ących na Białorusi z władzami w Mińsku odbija się również negatywnie na stosunkach Mińsk - Warszawa. Zdaniem niezależnych ekspertów bez uregulowania tych kwestii nie będzie możliwe podniesienie na wyższy szczebel współpracy polsko - białoruskiej.