Według wiceministra Połudienia, podczas każdej ulicznej akcji obecni będą w specjalnie oznakowanych niebieskim kolorem mundurach oficerowie prasowi milicji. Każdy dziennikarz będzie mógł zwrócić się do takiego oficera z prośbą o informację bądź pomoc w wykonaniu zdjęć. "Od tej pory milicjanci nie będą utrudniać pracy dziennikarzom" - powiedział białoruski wiceminister. Urzędnik dodał, że wzorem niemieckiej policji białoruscy milicjanci zezwolą operatorom kamer na filmowanie tak zwanego "planu ogólnego" bez zbliżeń na twarze funkcjonariuszy i demonstrantów.
Od kilku dni niezależni dziennikarze apelowali do koleżanek i kolegów na całym świecie o solidarność w walce o prawo do wykonywania zawodu. 16 października podczas rozpędzania opozycyjnej demonstracji białoruska milicja uniemożliwiła pracę fotoreporterom i operatorom kamer.