Sama zainteresowana twierdzi, że list w jej sprawie to spreparowany paszkwil, a osoba, której podpis widnieje pod nim twierdzi, że nigdy niczego podobnego nie napisała. Milicjanci z Grodna zamierzają również skontrolować firmę "Polonika", która jest zarejestrowana na Andżelikę Borys. Polacy zrzeszeni w związku kierowanym przez Borys twierdzą, że to kolejna prowokacja mająca skompromitować ich organizację przed zbliżającym się zjazdem prorządowej organizacji polonijnej Józefa Łucznika.
Od 2005 roku na Białorusi działają dwa Związki Polaków. Ten, którym kieruje Andżelika Borys ma wsparcie Warszawy, ale nie jest uznawany przez Mińsk. Białoruskie władze uznają natomiast kontrolowaną przez siebie organizację Łucznika.