Zapis mówiący o zamrożeniu w Europie aktywów trzech państwowych białoruskich firm znalazł się w projekcie wniosków, który został przygotowany na poniedziałkowe spotkanie unijnych ministrów spraw zagranicznych. Do tej pory nie było zgody we Wspólnocie na wprowadzenie sankcji gospodarczych i wpisanie na "czarną listę" białoruskich firm. Zdecydowanie za takim rozwiązaniem opowiadała się Polska, ale Włochy i Łotwa, których firmy prowadzą interesy z Białorusią, były przeciwne. Jeden z unijnych dyplomatów powiedział Polskiemu Radiu, że sam fakt, iż 3 białoruskie firmy są już na celowniku Wspólnoty, oznacza, że europejskie rządy są skłonne w nie uderzyć, ale decyzja jeszcze nie jest przesądzona. Wszystko będzie zależało od przebiegu poniedziałkowego spotkania unijnych ministrów spraw zagranicznych w Luksemburgu. To oni ostatecznie zdecydują o stanowisku Wspólnoty wobec Białorusi i albo wykreślą zapis z projektu wniosków mówiący o zamrożeniu aktywów trzech białoruskich firm, albo się pod nim podpiszą.
