Działania zbrojne prowadzone przez armię birmańską mają miejsce w bezpośrednim sąsiedztwie granicy birmańsko-tajskiej. Na terenie objętym walkami brakuje żywności, zniszczone zostały wioski oraz ujęcia wody pitnej. W tej sytuacji ludność cywilna zaczęła uciekać do sąsiedniej Tajlandii, na której terytorium przybywa od wielu lat w kilku obozach dla uchodźców ponad 150 tysięcy Birmańczyków. Władze granicznej prowincji Tak zapowiedziały, iż udzielą nowym uchodźcom schronienia oraz pomocy, w tym także pomocy medycznej.
Jednocześnie przedstawiciele organizacji humanitarnych działających w rejonie pogranicza birmańsko-tajskiego alarmują, iż z powodu braku odpowiednich funduszy uchodźcy przebywają w obozach w bardzo trudnych warunkach. Władze Tajlandii właściwie nie finansują działania obozów. Ich istnienie jest zależne od wsparcia międzynarodowych organizacji pomocowych.