Parlamentarzyści spotkali się w Egipcie z ministrem spraw zagranicznych tego kraju oraz z przedstawicielami Ligi Arabskiej. Przez przejście w Rafah przejechali na teren Gazy, gdzie rozmawiali z organizacjami pozarządowymi. Marszałek Borusewicz spotkał się też z miejscowymi Polakami.
Od wczoraj delegacja europejskich parlamentarzystów przebywa na terenie Zachodniego Brzegu Jordanu i Izraela. W Ramallah doszło do spotkania z przedstawicielami palestyńskiej Rady Legislacyjnej, w Izraelu odbyły się rozmowy z palestyńskimi i izraelskimi organizacjami pozarządowymi, z przedstawicielami komisji spraw zagranicznych Knesetu oraz z prezydentem Szimonem Peresem.
To spotkanie było zdaniem marszałka Bogdana Borusewicza szczególnie ważne i ciekawe, ponieważ po raz pierwszy od powstania nowego rządu izraelski prezydent potwierdził swoje stanowisko w sprawie dwóch narodów i dwóch państw. Peres uważa, że podstawą powinna być granica z 1967 roku z modyfikacjami, osadnictwo izraelskie na ziemiach palestyńskich powinno być wstrzymane, a osady nielegalnie założone przez Izrael - zlikwidowane.
Zdaniem marszałka polskiego Senatu misja europejskich parlamentarzystów odbywa się w bardzo dobrym czasie: po wyborach parlamentarnych w Izraelu i po wystąpieniu prezydenta Stanów Zjednoczonych Baracka Obamy w Kairze. To wystąpienie jest szeroko komentowane we wszystkich krajach arabskich i zostało przyjęte pozytywnie - dodał marszałek.
Bogdan Borusewicz uważa też, że Unia Europejska nie powinna godzić się na to, by mieszkający w Gazie obywatele krajów Unii mieli problemy z przemieszczaniem się. Na egipskim przejściu w Rafah delegacja czekała trzy i pół godziny na wjazd do strefy.
Jutro delegacja spotka się w Jordanii z przedstawicielami obu izb parlamentu.