Rzecznik resortu poinformował Polskie Radio, że w związku ze sprawą zostały podjęte pierwsze decyzje: minister Sikorski zdecydował o "odwołaniu tego pracownika z placówki i jest on już w Warszawie". Marcin Bosacki dodał, że MSZ "bada sprawę filmu przedstawiającego rzekomo polskiego dyplomatę". Zaprzeczył jakoby którykolwiek z pracowników ambasady w Mińsku stracił tajne dokumenty ani telefon służbowy.
Ostatnio spotęgowały się zadrażnienia w stosunkach polsko-białoruskich. Szczególnie zaogniły się po wyroku skazującym, wydanym przez sąd w Mińsku, na białoruskiego obrońcę praw człowieka Alesia Bialackiego, którego broniła polska dyplomacja.
IAR