Oznacza to, że śledztwo w sprawie wypadku, do którego doszło 13 lipca w okolicach Nowego Tomyśla, może wrócić do punktu wyjścia. Bo to, że Geremek miał zawał serca wykluczyły wcześniejsze ekspertyzy.
Jak ocenili biegli, samochód profesora był sprawny, a on sam trzeźwy. Mercedes profesora Geremka, na prostym odcinku drogi, zjechał nagle na lewą stronę i zderzył się z jadącym od strony Świecka, dostawczym Fiatem Ducato.
Niemiec jechał tuż za autem, w które uderzył mercedes. Powiedział Radiu Merkury, że przed samochodem europosła była wolna droga, więc nie było kogo wyprzedzać.
Prokuratura w Nowym Tomyślu odmawia komentarza do zeznań Jurgena Seekermanna.