Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Bruksela-Tusk-Libia-pomoc i poparcie

0
Podziel się:

Premier Donald Tusk powiedział, że Polska na razie nie uzna powstańczej rady w Bengazi. Wyjaśnił, że rząd musi upewnić się, czy rada rzeczywiście jest gwarantem demokratyzacji Libii.

"Na razie nie przewidujemy takiej decyzji politycznej. Wolimy mieć pewność, że rada w Bengazi rzeczywiście reprezentuje wartości i interesy na których by na zależało - mówią o prawach człowieka, planach demokratyzacji Libii. Niektórzy liderzy rady w Bengazi w przeszłości nie wykazywali się nadmiernym entuzjazmem do demokracji i praw człowieka" - tłumaczył decyzję Polski premier. Donald Tusk mówił o tym przed rozpoczęciem unijnego szczytu na którym sytuacja w Libii będzie jednym z tematów.
Europejscy przywódcy mają wstępnie zatwierdzić plan operacji humanitarnej z wykorzystaniem zasobów wojskowych. Według premiera wątpliwe jest, by udało się ją już teraz przeprowadzić i za wcześnie jest też by mówić o ewentualnym udziale Polski.
"Bieżąca sytuacja ma na razie charakter militarny, a nie humanitarny. Nie dysponujemy obecnie możliwościami, więc nie wiem czy miałoby to sens, żeby w Libii organizować akcję humanitarną chociażby ze względu na ryzyko z tym związane" - powiedział premier.
Ale jeśli zapadnie decyzja, to Polska mogłaby wysłać szpital polowy albo udostępnić wykupione godziny rejsów samolotów transportowych Globemaster. Byłoby to pomoc finansowa, a nie logistyczna.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)