Donald Tusk musiał być wcześniej, bo przed szczytem miał zaplanowane spotkanie z szefami rządów Grupy Wyszehradzkiej i Słowenii, potem dołączyli do nich premierzy Litwy, Łotwy, Rumunii i Bułgarii. Premier wziął również udział w spotkaniu Europejskiej Partii Ludowej.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.