W sobotę w rosyjskiej stolicy mają się spotkać premierzy obu krajów - Julia Tymoszenkoi Władimir Putin. W tym dniu prezydent Dmitrij Miedwiediew zaplanował też szczyt z udziałem państw -odbiorców rosyjskiego gazu, które ucierpiały podczas kryzysu.
"Zbliżające się spotkania, to najlepsza i ostatnia szansa dla Rosji i Ukrainy, aby pokazały, że poważnie myślą o rozwiązaniu tego sporu. Dostawy gazu muszą być wznowione" - mówi rzecznik Komisji. Johannes Laitenberger podkreśla, że jeśli w weekend nie będzie rozwiązania sporu, to Komisja Europejska "w przyszłym tygodniu przyjrzy się punkt po punkcie stosunkom z Ukrainą i Rosją. Jeśli nie będzie porozumienia, to będzie to bardzo poważna sytuacja" - dodał.
Stanowisko Komisji to potwierdzenie wczorajszego oświadczenia ambasadorów 27 krajów, którzy zgodnie uznali, że przedłużający się spór gazowy i odcięte dostawy do Europy będą miały konsekwencje polityczne i gospodarcze zarówno dla Rosji, jak i Ukrainy.
W sobotnich rozmowach w Moskwie, które - jak mówi Bruksela - powinny okazać się kluczowe dla rozwiązania sporu, weźmie też udział unijna delegacja. Na rozmowy wylatuje komisarz do spraw energii Andries Piebalgs, oraz czeski minister odpowiedzialny za energetykę - Martin Riman.