"Daily Telegraph" ocenia też możliwość powołania strefy zakazu lotów nad Libią - o co od dawna proszą przywódcy powstania w Benghazi. W jej patrolowaniu wzięłyby udział brytyjskie myśliwce Tornado i Typhoon z bazy w Akrotiri na Cyprze. Ten sam dziennik donosi również, że zapoznał się ze szczegółami wstydliwej umowy wojskowej, jaką w 2007 roku zawarł z Kaddafim ówczesny brytyjski premier Tony Blair. Zgodził się on wymieniać z Libią informacje na temat NATO, szkolić libijskich oficerów i siły specjalne, prowadzić wspólne ćwiczenia sztabowe, w obsłudze nowoczesnej broni i wojskowej technologii informatycznej.
IAR