Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Brytyjscy parlamentarzyści zatrudniają krewnych

0
Podziel się:

Ponad stu brytyjskich parlamentarzystów przyznało się, że zatrudnia krewnych w swoich biurach poselskich i opłaca ich z pieniędzy podatników. W przeciwieństwie do Parlamentu Europejskiego proceder ten nie jest w Wielkiej Brytanii zabroniony, ale jest niemile widziany przez wyborców.

106 posłów do Izby Gmin wpisało się do specjalnego rejestru dobrowolnie, bowiem obowiązek informowania o zatrudnianiu bliskich, zostanie wprowadzony dopiero od sierpniowych wakacji parlamentarnych. Przepisy nie zabraniają zatrudniania krewnych w biurach poselskich, ale brytyjska elita polityczna pragnie odzyskać zaufanie wyborców nadszarpnięte licznymi przypadkami przekładania pieniędzy podatników do własnych kieszeni. Zwłaszcza, że w przypadku personelu biur poselskich w grę wchodzą niebagatelne kwoty. Przykładowo minister spraw wewnętrznych Jaqui Smith zatrudnia swego męża jako "starszego analityka" z pensją do 3300 funtów miesięcznie. Minister mieszkalnictwa Caroline Flint zatrudnia męża jako kierownika biura poselskiego, a minister do spraw środowiska Hilary Benn zaangażował żonę jako asystenta parlamentarnego.

Na jesieni specjalna komisja parlamentarna ma przestawić raport w sprawie dotacji na utrzymanie biur poselskich i wtajemniczeni twierdzą, że do tego czasu do rejestru wpisze się znacznie więcej posłów. Zwłaszcza, że wpływowy Związek Podatników domaga się wprowadzenia zakazu zatrudniania krewnych, na wzór uchwały przyjętej przez Parlament Europejski.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)