Mimo skwarnej pogody, ponad 700 ratowników wspomaganych przez 26 koparek, cały czas pracuje w wiosce Dazhai. na miejscu katastrofy. Prawdopodobnie nikt jej nie przeżył.
Z zagrożonego terenu zdołano ewakuować 952 mieszkańcow. Większość z nich rozmieszczono w namiotach. Zdaniem jednego z urzędników lokalnej administracji, przesiedleni mają dość żywności, wody pitnej i innych artykułów pierwszej potrzeby.
W najbliższym czasie władze chcą przenieść poszkodowanych do budynku mieszkalnego położonego ok. 8 km od wsi. Teraz jest on remontowany.
Intensywne opady deszczu, które w czerwcu nawiedziły Chiny Południowe, w 11 prowincjach doprowadziły do powodzi. Do tej pory zginęło 266 osób, a kolejne 200 uznaje się za zaginione. Klęska żywiołowa dotknęła w sumie ponad 44 mln ludzi.
Bezpośrednie straty gospodarcze szacowane są na prawie 10 mld dolarów - czterokrotnie więcej niż w przypadku powodzi, które nawiedziły Południe Chin w ciągu minionych 5 lat.