124 ofiary śmiertelne i 3 tys rannych - rośnie tragiczny bilans trzęsienia ziemi w Syczuanie. Na miejscu trwa akcja ratownicza. Utrudniają ją osunięcia ziemi i przerwane drogi.
Według chińskich mediów w miejscowości Lushan zawaliło się 99 procent budynków. W powiecie o tej samej nazwie, gdzie znajdowało się epicentrum trzęsienia co najmniej 120 tys. osób straciło dach nad głową.
W akcji ratowniczej bierze udział ponad 6 tys. żołnierzy i policjantów. Do miasta Ya'an położonego w pobliżu epicentrum przyleciał premier Chin Li Keqiang, który osobiście nadzoruje akcję poszukiwawczą. Lokalne władze szacują, że trzęsienie, które mogło mieć siłę nawet 7 stopni w skali Richtera nie spowodowało tak dużych zniszczeń, jak to w 2008 roku, kiedy zginęło lub zaginęło prawie 90 tys. osób. Wstrząsowi głównemu wciąż towarzyszą wstrząsy wtórne. Naliczono ich ponad 260, z czego 35 miało siłę ponad 3 stopni.
IAR
