Ewa Kopacz rozpoczyna oficjalną wizytę w Chinach. W cieniu trwającej aż tydzień podróży marszałek Sejmu, kontrowersje związane z wyborem terminu wizyty. W rocznicę masakry na Tiananmen marszałek Sejmu przy Placu Tiananmen spotka się ze swoim chińskim odpowiednikiem.
Eksperci od stosunków polsko-chińskich zwracają uwagę, że wybór 4 czerwca na datę spotkania przedstawicieli Polski i Chin jest co najmniej niefortunny. Marszałek Sejmu Ewa Kopacz jutro w Wielkiej Hali Ludowej przy Placu Tiananmen mogłaby nawiązać do pierwszych demokratycznych wyborów w Polsce, które odbyły się także 4 czerwca. Porównanie dwóch dat mogłoby zostać jednak odebrane przez gospodarzy jak mieszanie się w wewnętrzne sprawy Chin.
Przed wyjazdem z Polski marszałek Sejmu deklarowała, że w Chinach poruszy kwestie praw człowieka. Decyzję o spotkaniach w Pekinie marszałek Sejmu 4 czerwca, skomentował też najbardziej znany chiński artysta i działacz społeczny Ai Weiwei, według którego ten dzień będzie dla Ewy Kopacz sprawdzianem z "ludzkiej wrażliwości". Na razie nie wiadomo, czy podczas wizyty w Chinach marszałek Sejmu spotka się też ze środowiskami niezależnymi.
IAR
