Zima - oszczędności - Kraków
Właściciele wyciągów liczą straty, a drogowcy oszczędności.
Ciepła zima to spore oszczędności w odśnieżaniu dróg. Tylko Kraków do tej pory wydał na walkę z zimą na drogach milion czterysta tysięcy złotych.
Dla porównania, w ubiegłym roku było to sześć i pół miliona złotych. Mimo to Krystyna Paluchowska z krakowskiego MPO woli zachować ostrożność. Na tym etapie nie mówimy o żadnych oszczędnościach, na razie wydaliśmy tyle, ile było konieczne przy niewielkich opadach śniegu i niewielkich przymrozkach - zaznacza.
Dmuchanie na zimne jest uzasadnione, bo cała ubiegłoroczna zima kosztowała miasto ponad trzydzieści milionów. Krystyna Paluchowska przypomina, że miasta w ubiegłym roku wydały w ciągu zaledwie kilku dni miliony złotych na walkę z gołoledzią. Kilkudniowy ciągły opad deszczu przy zmrożonej powierzchni daje natychmiastową gołoledź, mimo dużej reakcji służb, często była ona niewystarczająca - dodała.
Dzięki ciepłej zimie Polacy oszczędzają na ogrzewaniu, ale więcej wydają na lekarstwa - zauważa pan Marian, mieszkaniec Krakowa. Jak mówi, w sezonie grypowym częste zakupy lekarstw uszczuplają rodzinny budżet.
Zdaniem wielu ekonomistów, wzrost PKB w grudniu może okazać się wyższy, niż oczekiwano. Pogoda sprzyja między innymi firmom budowlanym. Brak śniegu to jednak katastrofa dla branży turystycznej. Zwłaszcza dla właścicieli wyciągów narciarskich.
IAR