Do lutego przyszłego roku sprzed wyspy Giglio w Toskanii usunięty zostanie wrak statku Costa Concordia, który zatonął tam 13 stycznia.
Koszt bezprecedensowej w skali światowej operacji wyniesie 300 milionów dolarów, a sumę tę pokryje armator
Istnieje poważne niebezpieczeństwo, że ważący 45 tysięcy ton wrak statku zsunie się do rowu morskiego i wydobycie go stamtąd stanie się niemal niemożliwe. Prace rozpoczną się już w przyszłym tygodniu, a do końca sierpnia zakończony zostanie ich pierwszy etap: zabezpieczenie wraku przed utonięciem.
Tak będą wydobywać wrak statku. Zobacz reportaż IB Times (ang.):
Drugim etapem będzie doholowanie go do odległego o 180 kilometrów portu w Livorno, gdzie pójdzie do rozbiórki. Teoretycznie powinno to zająć dwanaście miesięcy, ale firma, która podjęła się realizacji tego planu, twierdzi, ze zrobi to nieco szybciej.
Costa Concordia z ponad czterema tysiącami osób na pokładzie rozbiła się na podwodnych skałach u wybrzeży Toskanii 13 stycznia tego roku. W katastrofie zginęły 32 osoby; dwóch z nich nie znaleziono do tej pory.
Czytaj więcej w Money.pl src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1342076400&de=1346082300&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=KGH&colors%5B0%5D=%231f5bac&s%5B1%5D=WIG20&colors%5B1%5D=%23e823ef&w=600&h=300&cm=1&lp=1"/>href="http://www.money.pl/webmaster/informacja/">Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej