Złodziej z Polski grasował w okolicach Frydlantu leżącego w pobliżu Worka Turoszowskiego. Jeździł wiśniowym samochodem Volkswagen Passat. Policja czeska zastawiła pułapkę, w którą wpadł. Korzystała przy tym z monitoringu stacji paliwowych.
Łącznie złodziej ukradł 220 litrów benzyny za około 6 tysięcy koron. Teraz grozi mu kara więzienia do dwóch lat. W okolicach Frydlantu czescy policjanci prowadzą śledztwa nie tylko w sprawie kradzieży paliwa przez Polaków. Często złodzieje z Polski okradają miejscowe gospodarstwa domowe i chaty rekreacyjne.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Paweł Szukała/Praga/łut/
wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.