Premier nie musi się więc obawiać, że jego rząd bezpartyjnych fachowców nie dotrwa do przedterminowych wyborów, które prawdopodobnie zostaną rozpisane na początek października. Do Zielonych i socjaldemokratów, którzy już wcześniej zadeklarowali poparcie dla rządu, dołączyli konserwatyści. Te trzy partie zaś mają w Sejmie aż 153 z dwustu posłów.
W swym expose premier Fischer sporo miejsca poświęcił gospodarce. Zapewnił, że krajowi nie grozi załamanie stabilności gospodarczej i że jego rząd do tego nie dopuści. Konieczne będą jednak cięcia wydatków, tak, by deficyt budżetowy ani w tym, ani w przyszłym roku nie przekroczył 5 procent produktu krajowego brutto. Najważniejszym zadaniem jest jednak utrzymanie pokoju społecznego, co - zdaniem szefa rządu - będzie nadzwyczaj trudne. Dlatego premier zapowiada nie tylko współpracę z partiami politycznymi, ale i związkami zawodowymi i pracodawcami oraz dialog z najważniejszymi organizacjami obywatelskimi, kościołami i gminami wyznaniowymi