35-kilogramowy sejf z akcjami zniknął z kancelarii praskiego hotelu Olympik. Dyrekcja obiektu wezwała inwestorów by nie kupowali skradzionych akcji.
Kradzież była wyjątkowo bezczelna. Dwaj złodzieje włamali się do kancelarii dyrektora hotelu o godzinie 10 i wynieśli sejf przykrywając go prześcieradłem. Jeden z pracowników ochrony zauważył co prawda podejrzaną osobę i nawet ją wylegitymował, ale mężczyzna przekazał już sejf swoim wspólnikom na ulicy. Nie było więc powodu do jego zatrzymania.
Kradzież odkryto dopiero po kilkudziesięciu minutach, a porzucone prześcieradło znaleziono na jednej z pobliskich ulic.
Zdaniem hotelowego personelu złodzieje i tak mieli pecha, ponieważ zamierzali ukraść gotówkę. W sejfie znajdowały się przede wszystkim akcje spółek Olympik Holding i Interhotel Olympik wystawione na okaziciela. Policja nie wyklucza, że złodziejami mogli być bezdomni.