Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Czesi chcą specjalnych gwarancji w ramach Traktatu Lizbońskiego

0
Podziel się:

Czeski premier Jan Fischer będzie dziś rozmawiał w Brukseli o problemach z ratyfikacją traktatu lizbońskiego w jego kraju. Już tylko Czechy stoją na drodze do wejścia w życie dokumentu. Podpis pod traktatem musi złożyć prezydent Vaclav Klaus, który uzależnia zgodę na ratyfikację traktatu od gwarancji zabezpieczających Czechy przed roszczeniami majątkowymi Niemców Sudeckich, wysiedlonych po wojnie. Chce, by odpowiednie zapisy znalazły się w Karcie Praw Podstawowych, dołączonej do traktatu.

Żądania czeskiego prezydenta poparł wczoraj rząd w Pradze, choć wcześniej nie było to wcale takie oczywiste. Gabinet Jana Fischera nie zdecydował się jednak na walkę z Vaclavem Klausem i będzie negocjował z unijnymi rządami sposoby rozwiązania problemu.

Piotr Kaczyński z brukselskiego Centrum Studiów nad Polityką Europejską powiedział, że trudno przewidzieć czy te żądania są możliwe do spełnienia, bo nie wiadomo tak naprawdę czego dokładnie chcą Czesi. "Mniej więcej wiemy, że prezydent Klaus chciałby mieć jakiś przypis gdzieś w traktacie, ale czego dotyczy i w jakiej skali? - Te konkrety są potrzebne" - dodał.

Gdy

będzie już wiadomo jakie zdania Vaclav Klaus chce dopisać do traktatu, to Szwedzi, którzy kierują pracami Unii, rozpoczną rozmowy z europejskimi stolicami. Część komentatorów wątpi jednak, by udało się znaleźć rozwiązanie w ciągu niespełna trzech tygodni. A to oznacza, że w związku z niepewnym losem traktatu lizbońskiego, na szczycie pod koniec miesiąca może nie dojść do planowanej obsady najwyższych stanowisk, przewidzianych w dokumencie. Chodzi o prezydenta Unii Europejskiej i szefa dyplomacji.

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)