Według źródeł w Islamabadzie ofiarą wczorajszego zamachu padło 21 cudzoziemców. Na pewno zginęło 5 z nich, pozostali są ranni.
Według premiera Pakistanu Yousafa Razy Gilaniego razem śmierć poniosły 53 osoby, natomiast 270 odniosło rany. Liczby te mogą ulec zmianie, ponieważ blisko 70 osób znajduje się w islamabadzkich szpitalach w stanie krytycznym.
W wypalonych ruinach hotelu nadal trwa akcja ratowniczo Poszukiwawcza. Utrzymująca się nadal bardzo wysoka temperatura we wnętrzu budynku nie pozwala dotrzeć ekipom ratowniczym do wielu miejsc. Słuzby ratunkowe podejrzewają, że w zgliszczach mogą znajdować się nadal ciała zabitych.
Według informacji ze źródeł hotelowych w Marriocie mieszkała grupa amerykańskich marines udających się do Afganistanu, a także wysocy rangą funkcjonariusze CIA.
Władze Pakistanu wprowadziły zarówno w Islamabadzie, jak i w Rawalpindi nadzwyczajne środki bezpieczeństwa. W najważniejszych punktach rozlokowano dodatkowe siły policyjne, a wyposażone w broń automatyczną pojazdy policyjne patrolują ulice obu miast.
Szef sztabu pakistańskiej armii zapewnił, że wojsko jest z narodem w tym trudnym dla kraju momencie. Jednocześnie eksperci uważają, iż Pakistan musi zrewidować sposób walki z terrorystami, ponieważ dotychczasowe metody nie przynoszą rezultatów.