Donald Tusk zapewnił, że tym razem nie będzie żadnych problemów z samolotem. Jak wyjaśnił, jeśli prezydent utrzyma swoje twarde stanowisko, że jedzie do Brukseli, to strona rządowa zrobi wszystko, by umożliwić mu reprezentowanie Polski. Prezydent otrzyma nie tylko transport, ale także instrukcje rządowe i pomoc ekspertów. Premier dodał, że spotkanie ma charakter nieformalny - unijni przywódcy zjedzą wspólnie lunch. Dlatego też nie ma problemów konstytucyjnych, kto powinien tam Polskę reprezentować.
Premier Donald Tusk dodał, że zależy mu przede wszystkim na dobrym wizerunku Polski w Europie i nie chce, by powtórzyła się sytuacja, gdy skład polskiej delegacji jest przedmiotem zainteresowania europejskich mediów i naszych partnerów.
Listopadowe spotkanie przywódców Unii Europejskiej ma być poświęcone sytuacji na rynkach finansowych. Prezydent Lech Kaczyński powiedział, że ma zamiar wziąć udział w tym spotkaniu.
