Premier Donald Tusk, który wrócił właśnie z konferencji bezpieczeństwa w Monachium przyznaje, że choć nie ma jeszcze dowodów, tragedia jest bardzo prawdopodobna. "Cień nadziei jest tak długo, dopóki nie ma dowodów. My też mamy nadzieję, choć nie jest ona duża, bo z Pakistanu płyną nieformalne potwierdzenia, że ta tragedia się zdarzyła" - powiedział premier.
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski zapowiedział w rozmowie z dziennikarzami w Monachium, że dopóki informacje o śmierci Polaka nie zostaną potwierdzone, będą trwały starania o jego uwolnienie. "Działamy tak, jakby wszystko było do wygrania. Informacje do Warszawy napływają co parę minut i niestety myślę, że wkrótce będziemy mogli potwierdzić te informacje" - dodał szef MSZ.
Według agencji Reutersa, porywacze żądają 2,5 tysiąca dolarów za wydanie ciała Piotra S.
Polski inżynier został porwany 28 września w dystrykcie Attock, niedaleko obozu w którym pracował. Talibowie, którzy twierdzą, że go przetrzymywali, domagali się uwolnienia czterech swoich współtowarzyszy. Wczoraj wieczorem minął termin drugiego ultimatum danego pakistańskiemu rządowi.